Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy im. Kawalerów Orderu Uśmiechu w Hucie

Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy im. Kawalerów Orderu Uśmiechu w Hucie

27-300, Lipsko, Huta 3

tel./fax: 48 377 10 26

E-mail: sosw_huta@poczta.onet.pl

Choinka na Boże Narodzenie? - o aranżacji przestrzeni dla dziecka słów kilka

 o aranżacji przestrzeni

"Otrzymanie diagnozy całościowych zaburzeń rozwoju powoduje najróżniejsze reakcje emocjonalne rodziców dziecka, które najogólniej można określić chaosem. Z jednej strony kończy ono pewien etap podróży i poszukiwań, z drugiej zaczyna kolejny - niemniej emocjonujący, długi i żmudny czas terapii. Rodzice stojący u jego progu nie zawsze wiedzą od czego zacząć. Proponuję, zgodnie z jedną z naczelnych zasad etycznych w medycynie "Primum non nocere" ("Po pierwsze nie szkodzić"). W zasadę tę świetnie wpisuje się sposób aranżacji pomieszczenia dla dziecka/ osoby z autyzmem, gdzie więcej nie znaczy lepiej.

Światełka, świeczki, girlandy, łapacze snów, zdjęcia, a może jeszcze inne ozdoby i pokój / klasa będzie całkiem przytulna...”. Każdej kobiecie zależy na stworzeniu niepowtarzalnej atmosfery, w końcu nie na darmo mówi się, że jest strażniczką ogniska domowego. Co więc myśli rodzić wchodzący do klasy swojego dziecka i widzący białe ściany, pozamykane szafki, bez zabawek, gier i akwarium z rybkami? Szuka wzrokiem zasuszonych liści poprzyklejanych na szybie w kształt warkocza pani Jesieni... tablicy informacyjnej z pracami dzieci albo chociaż z ogłoszeniami... jeśli nie znajdzie, wydaje osąd: „Pani się nie postarała, tu nie będzie dobrze mojemu dziecku, tak smutno, surowo.”

Taki właśnie ubogi krajobraz przedstawia każda sala w szkole dla dzieci z autyzmem, a przynajmniej powinna.... I wynika to właśnie z faktu, że nauczyciel dba o atmosferę i komfort swoich uczniów. Inny odbiór rzeczywistości, sposoby przetwarzania bodźców sensorycznych sprawiają, że wymagania dotyczące organizacji przestrzeni, planu czynności oraz sposobów komunikowania się osób z zaburzeniami spektrum autyzmu znacznie różnią się od tych które znamy. Dokładnie tak samo, jak wymagania dzieci z innymi niepełnosprawnościami, np. niewidomych, niesłyszących, z niepełnosprawnością ruchową. Tylko brak zewnętrznych symptomów niepełnosprawności sprawia, że tak trudno nam te wymagania zaakceptować.

Zaburzenia przetwarzania sensorycznego są problemem, który bardzo często dotyka osoby z całościowymi zaburzeniami rozwoju, czyli autyzmem i zespołem Aspergera. Zmysły, dotkniętych nimi osób inaczej odbierają bodźce sensoryczne: smaki, zapachy, dotyk. Wrażenia zmysłowe pochodzące z różnych kanałów nie są odpowiednio integrowane ze sobą w mózgu, znacznie utrudniające właściwe reagowanie na otaczającą rzeczywistość. Częściowo jest to powodem „odcięcia”, tego że dziecko nie reaguje, kiedy wołamy je po imieniu, albo z dużym opóźnieniem reaguje na kierowane do niego polecenie. Bo żeby usłyszeć, musi przebić się przez gąszcz dźwięków, zapachów, wrażeń wzrokowych... czyli wykonać nieporównywalnie większą pracę niż standardowo, żeby móc usłyszeć i zrozumieć. Jak do tego wszystkiego ma się uboga sala? Już wyjaśniam... Każde wrażenie zmysłowe, także wzrokowe może być u osób z zaburzeniami przetwarzania sensorycznego zaburzone na kilka sposobów. Może to być niedowrażliwość, nadwrażliwość lub biały szum. Nie będziemy w tym krótkim artykule wchodzić w zawiłości, ale proszę wyobrazić sobie, jak by to było gdybyśmy mogli widzieć więcej niż przy normalnej ostrości wzroku, reagować na pyłek unoszący się w powietrzu, dostrzegać każdy paproszek na ziemi, ziarenko piasku itp. Tylko pozornie wydaje się to być super skills i tylko wówczas, kiedy tło jest białe, nieruchome, a liczba bodźców ograniczona. A jeśli takie pyłki i drobinki zajmują nas i przykuwają nasz wzrok w zwyczajnej sali szkolnej, która jest kolorowa, ozdobiona zdjęciami klasy, pracami uczniów, gazetką tematyczną, kolorowymi ubraniami innych dzieci, ich zabawkami, plecakami, grami na półkach itp. Można się poczuć jak na ruchliwej ulicy Warszawy albo Nowego Yorku. Proszę spróbować dodać do tego inne bodźce zmysłowe, na które osoba z autyzmem również nie reaguje prawidłowo, czyli dźwięki, których nie można wyodrębnić lub bardzo głośne, zapachy pociągające lub odurzające, wrażenia dotykowe równoznaczne z bólem. Czy to są warunki, w których chcemy, żeby nasze dziecko się uczyło? Czy możemy od niego wymagać, żeby odpowiedziało choć na jedno nasze pytanie? Czy ono w ogóle wie, jakie ćwiczenie teraz wykonujemy?... Jedyne czego w tym momencie chcemy dla dziecka dotkniętego taką dolegliwością to odcięcie od tego przytłaczającego świata, schowanie przed nadmiarem zagrażających bodźców i zaopiekowanie się nim. Zróbmy więc to... Zdejmijmy tykająca bombę zegarową ze ściany i niech to będzie nasz gest przytulenia. Zamknijmy szafki z zabawkami, grami, kolorowymi grzbietami książek, mówiąc tym samym: „Rozumiem, że jest ci ciężko.” Zastąpmy kolorowy dywan, jednostajną wykładziną. Aranżując pokój dziecka z autyzmem lub klasę szkolną pamiętajmy o tych kilku zasadach:

  • unikanie wielu kolorów, szczególnie jaskrawych – łatwiej skoncentrować się dziecku, jeśli jasne ściany będą miły przyjemne, łagodne kolory, a meble jedną tonację;
  • unikanie zbędnych elementów – stąd zamknięte szafki są najlepszym rozwiązaniem, nie kuszą wówczas dziecka kolorowe grzbiety książek, klocki stojące na półce, koraliki w wiaderku, czy gry planszowe przykuwające wzrok;
  • dbanie o porządek – uczenie dziecka, kolegów w klasie, że przedmioty nieużywane znikają z pola widzenia, chowane są do plecaka, odkładane na półkę, kredki po kolorowaniu wędrują do piórnika itd.;
  • stałość miejsca – to niejako kontynuacja poprzedniej zasady, ponieważ dbałość o porządek to również odkładanie przedmiotów na przeznaczone i stałe dla nich miejsce, jako sposób przywiązanych do perfekcjonizmu osób z ASD na oswajanie swojej przestrzeni, zapewnienie im pewności, że kiedy będą czegoś potrzebować - znajdą to;
  • odpowiednie oświetlenie – i powiedzieć „dobre oświetlenie” w tym temacie to zdecydowanie za mało. Dla osób z nadwrażliwością słuchową nieodpowiednie będą lampy jarzeniowe, wydające drażliwe, jednostajne dźwięki, ponieważ znacznie utrudni to koncentrację uwagi, a może wywoływać także szereg zachowań uciążliwych, jako próbę poradzenia sobie z dyskomfortem;
  • Dobrym rozwiązaniem okazuje się przyporządkowanie poszczególnym czynnościom stałych miejsc, co znacznie ułatwia komunikację oraz zwiększa poczucie przewidywalności, a tym samym bezpieczeństwa i komfortu – o co chodzi konkretnie? Jeśli pracujemy przy biurku, a bawimy się na podłodze, jemy zaś przy stoliku, dziecko automatycznie przełącza się na daną czynność albo przygotowuje miejsce do niej, po odbiorze komunikatu. Kiedy trudno jest to zorganizować przestrzennie, można poprzez sygnalizowanie kolorami podkładek sugerować czynność, np. zielona oznacza posiłek, zaś niebieska pracę stolikową.

Sporo tych zaleceń i już słyszę głosy w Państwa głowach: „takie przeorganizowanie jest zbędne, to krok w tył.”, „Wszyscy muszą się przyzwyczajać do normalnego funkcjonowania”. Czy tak samo powiecie do osoby niewidomej, zostawiając pudło na środku pokoju? Do osoby z niepełnosprawnością ruchową, likwidując podjazd dla wózków? Brzmi to dla mnie dokładnie tak absurdalnie, jak oburzenie niektórych w związku z wprowadzeniem w nielicznych supermarketach godziny ciszy... jakby ta jedna godzina dziennie w sklepie, do którego nie chodzą, miała być zwiastunem niechybnie nadciągających ograniczeń swobód szlacheckich, nadanych im z dziada pradziada i sprawić, że życzliwość, zrozumienie i znoszenie barier zepchną ogół ludzi neurotypowych na margines życia społecznego. Zanim więc zaczniemy krytykować, zastanówmy się komu meblujemy pokój? Sąsiadom, którzy mają podziwiać designerskie naklejki na ścianach? Kto ma się dobrze czuć w klasie szkolnej? Pani nauczycielka, która nocami rysowała witraże na szybę? I jeszcze jedno pytanie: czy święta z alternatywną choinką bez światełek i mnóstwa kolorów będą mniej świąteczne? Czasem odejście od schematów może okazać się zbawienne dla atmosfery tego dnia, a zrobienie owego „kroku w tył”, może skutkować zniknięciem zachowań uciążliwych i trudnych, dla wyeliminowania których terapeuci pisali strategię za strategią.

Aleksandra Szymańska

Autor: admin